Zwolnienia grupowe mogą okazać się jedną z ostatnich szans na ratowanie biznesu – jak je właściwie przeprowadzić?
Doświadczenie i różnego rodzaju statystyki pokazują, że sytuacja branż, które nie zostały objęte ostatnim „poluzowaniem” obostrzeń – w tym zwłaszcza gastronomii – staje się wręcz dramatyczna. Niestety, wiele biznesów jest po prostu bardzo poważnie zagrożona upadłością, co zwłaszcza w perspektywie niewystarczającej pomocy państwa stwarza realne zagrożenie daleko idącymi perturbacjami w niektórych sektorach gospodarki. W tym kontekście dla wielu przedsiębiorców jedną z ostatnich szans na uratowanie swoich biznesów jest radykalne obniżenie kosztów prowadzonej działalności – w tym poprzez zwolnienia załogi. Należy pamiętać, że tego rodzaju operacje zawsze muszą być przeprowadzane w zgodzie z jasno określonymi zasadami. Zwłaszcza wówczas, gdy przybiera ona postać zwolnień grupowych.
Wszystko zależy od liczebności załogi
Konieczność zastosowania ustawy o zwolnieniach grupowych związana jest przede wszystkim z liczebnością załogi danego przedsiębiorstwa oraz od tego, jaką jej część pracodawca ma zamiar zwolnić. W pierwszej kolejności należy podkreślić, że ustawę o zwolnieniach grupowych stosuje się do pracodawców zatrudniających co najmniej 20 osób. W przypadku, gdy przedsiębiorca korzysta z pracy mniejszej ilości osób, do ich zwolnienia znajdą zastosowanie przepisy Kodeksu pracy. Dalej trzeba pamiętać, że tryb zwolnień grupowych odnosi się do redukcji odpowiedniego „odsetka” etatów.
W przypadku, gdy załoga przedsiębiorstwa liczy mniej, niż 100, ale przynajmniej 20 osób, ze zwolnieniami grupowymi mamy do czynienia wówczas, gdy pracodawca ma zamiar zwolnić dziesięciu z nich. Jeżeli prowadzący własną działalności zatrudnia od 100 do 300 osób, zasady wynikające z omawianej tu ustawy będą miały zastosowanie wówczas, gdy zwolnienie ma dotyczyć przynajmniej 10% zatrudnionych. W przypadku zaś zakładów pracy zatrudniających co najmniej 300 pracowników pułap zwolnień grupowych rozpoczyna się od rozwiązania stosunku pracy z co najmniej 30% z nich. Przy dokonywaniu tych obliczeń bierze się pod uwagę wypowiedzenia dokonane w okresie ostatnich 30 dni, bez względu na to, w jakim terminie następuje ich skutek w postaci rozwiązania stosunku pracy.
O czym trzeba pamiętać?
Podstawowym obowiązkiem pracodawcy mającym zamiar przeprowadzić zwolnienia grupowe jest skonsultowanie się z zakładowymi organizacjami związkowymi. W celu dopełnienia tego etapu formalności do tych organizacji musi zostać wysłane pisemne zawiadomienie, w którym pracodawca poinformuje o: przyczynach zwolnień grupowych; liczbie zatrudnionych pracowników oraz grupach zawodowych, do których oni należą; grupach pracowników, którzy zostaną objęci procedurą zwolnienia grupowego; okresie, w ciągu którego nastąpi zwolnienie; proponowanych kryteriach doboru pracowników do zwolnienia grupowego; kolejności dokonywanych zwolnień; propozycji rozstrzygnięcia spraw pracowniczych.
W terminie 20 dni od przekazania zawiadomienia pracodawca i związki zawodowe powinni zawrzeć porozumienie, w którym określą dokładne zasady przeprowadzenia zwolnień grupowych. Warto podkreślić, że w sytuacji, gdy tego rodzaju porozumienie nie zostanie sfinalizowane ze wszystkimi organizacjami związkowymi działającymi u danego pracodawcy, wystarczającym jest, aby zostało ono podpisane z tymi, które reprezentują co najmniej 5% załogi. Jeżeli zaś w zakładzie pracy w ogóle nie działają związki zawodowe, to zasady zwolnień grupowych powinny zostać ustalone w specjalnym regulaminie, opracowanym wraz z reprezentacją pracowników – wyłonią w trybie przyjętym u danego pracodawcy.
W każdym razie planując zwolnienia trzeba naprawdę solidnie przenalizować w jakim trybie i na podstawie jakich regulacji prawnych powinny zostać one przeprowadzone – błędy w tym obszarze mogą skutkować daleko idącą odpowiedzialnością, w tym finansową. To z kolei z pewnością byłoby dodatkowe obciążenie i tak mocno nadszarpniętego budżetu przedsiębiorstwa.
Zobacz więcej z kategorii: dla przedsiębiorców