Światowe Forum Ekonomiczne w Davos to bez wątpienia jedno z najważniejszych miejsc, w którym od ponad pięciu dekad dyskutuje się o światowych wyzwaniach, zwłaszcza ich ekonomicznym i gospodarczym wymiarze. Jakie wnioski płyną z tegorocznej edycji forum? Z pewnością przedsiębiorcy powinni przygotować się na spore zmiany, jakie przyniosą najbliższe lata.
Inflacja, wojna, brak stabilności
Analizując informacje przekazywane przez polskie i światowe media na temat Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, trudno mieć wątpliwości, że tegoroczną edycję tego wydarzenia zdominowały trzy zagadnienia:
- inflacja i związane z nią wysokie stopy procentowe;
- konflikty i zmiany geopolityczne
- oraz niestabilna sytuacja gospodarcza będąca wypadkową tych czynników
Do listy tej należałoby dodać jeszcze zmiany klimatu, które od wielu lat są omawiane przez przedstawicieli świata biznesu i polityki corocznie spotykających się w tym szwajcarskim kurorcie.
Z raportów, analiz i badań przedstawianych wynika, że wśród przedsiębiorców – i to właściwie bez względu na skalę działalności oraz szerokość geograficzną, w której ją prowadzą – panuje pesymizm. I to na poziomie nienotowanym od blisko dekady, a więc od czasu ostatniego dużego kryzysu gospodarczego. Co gorsza te minorowe nastroje przekładają się na obawy o możliwość utrzymania przedsiębiorstw w przyszłości. Sporo przedstawicieli świata biznesu uważa, że ich firmy nie przetrwają obecnego kryzysu. Czy rzeczywiście po tegorocznej edycji Forum w Davos trudno o jakiejkolwiek powody do optymizmu?
Forum Ekonomiczne w Davos – prognozy na przyszłość
Trzeba pamiętać, że niedługo miną trzy lata od wybuchu pandemii COVID-19 oraz rok od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Cały ten czas charakteryzuje się sporymi problemami gospodarczymi (ich ukoronowaniem jest inflacja, z którą obecnie się mierzymy), a co za tym idzie także niesprzyjającymi warunkami do prowadzenia biznesu. Nie ma więc czemu się dziwić, gdy słyszymy diagnozy postawione w Davos. Negatywne nastroje panują właściwie wśród wszystkich przedsiębiorców, po prostu obawiających się o przyszłość swoich firm.
Jednocześnie jednak większość z badanych przedsiębiorców nie planuje w najbliższym czasie znacznej redukcji zatrudnienia, ani obniżania zarobków. Przeprowadzenie procesu rekrutacji, pozyskanie i wyszkolenie dobrego pracownika jest postrzegane – nie bez racji – jako o wiele bardziej kosztowne niż utrzymanie dotychczasowej załogi firmy. Właściwie wszyscy są zgodni co do najważniejszego wyzwania na najbliższy czas: przetrwania okresu wysokich kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. W dłuższej perspektywie zadania wydają się jeszcze poważniejsze.
Jak unowocześnić firmę?
Otóż z Forum Ekonomicznego w Davos płynie niezwykle istotna diagnoza: jeżeli firmy teraz nie przejdą głębokiej transformacji, to za dziesięć lat znikną z rynku bez względu na panujące warunki gospodarcze. Oczywiście kierunek tej transformacji musi być dostosowany do branży, w której działa przedsiębiorca. Jednak COVID oraz wojna w Ukrainie znacząco przyspieszyły zmiany, a oczekiwania konsumentów i pracowników zaczynają się bardzo poważnie zmieniać.
Dlatego każdy przedsiębiorca powinien na bieżąco badać, jak kształtuje się jego rynek i reagować adekwatnie do zmieniającej się sytuacji. Za dziesięć lat może okazać się, że będziemy funkcjonować w zupełnie innej rzeczywistości społecznej i gospodarczej. Warto pomyśleć o tym już teraz.
Dobrym pomysłem jest rozpoczęcie procesu transformacji i unowocześnienia firmy od przemyślenia jej obecnej struktury, określenia mocnych i słabych stron oraz maksymalnego zautomatyzowania procesów zachodzących w przedsiębiorstwie. Tak zebrane dane można odnieść do kształtujących się trendów w otoczeniu biznesowym i odpowiednio dostosować do nich swoją firmę. W przyszłości na pewno będzie jeszcze bardziej liczyć się szybkość reakcji. Z tego względu warto zastanowić się, co zrobić, aby konieczne zmiany w przedsiębiorstwie następowały szybciej niż dotychczas.
Zobacz więcej z kategorii: Aktualności