Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne – wprowadzone do polskiego prawa na mocy „tarczy antykryzysowej 4.0” – z pewnością jest bardzo ciekawą opcją dla wielu przedsiębiorców borykających się obecnie z ekonomicznymi skutkami pandemii koronawirusa, których pełny rozmiar najpewniej poznamy w najbliższych miesiącach. Jak wiadomo kluczem do skorzystania z tego rozwiązania jest podpisanie umowy z doradcą restrukturyzacyjnym, który właściwie bierze na siebie ciężar przeprowadzenia całego postępowania. Jednak uproszczone postępowanie ciągle pozostaje restrukturyzacją – to zaś oznacza, że zarówno dłużnik, jak i wierzyciele mają swoje obowiązki i prawa, o które powinni dobrze zadbać w czasie biegu sprawy. Tu z kolei warto skorzystać z pomocy pełnomocnika – specjalisty naprawdę znającego się na sprawie.
Potrzebna pomoc profesjonalisty
Oczywiście nie ma przeszkód, aby doradca restrukturyzacyjny był jednocześnie adwokatem bądź radcą prawną, a więc profesjonalnym pełnomocnikiem. W istocie bardzo często tak właśnie się dzieje. Jednak w przypadku dłużnika – podobnie zresztą, jak wierzycieli – pomoc profesjonalisty nie musi sprowadzać się jedynie do prawidłowego obsadzenia organów postępowania. Jasne jest, że uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego po prostu nie da się rozpocząć bez podpisania umowy z doradcą restrukturyzacyjnym, który ma w tym przypadku pełnić rolę nadzorcy układu. Idzie o coś innego – to, że dłużnik taką umowę zawarł, nie oznacza, iż nie może korzystać z innego rodzaju pomocy, także prawnej. Co więcej, skorzystanie z niej bardzo często jest wskazane.
Wynika to z prostego faktu – w obecnych realiach właściwie każde postępowanie sądowe jest niezwykle skomplikowane i krzyżują się w nim kwestie proceduralne z materialnoprawnymi. Nie inaczej jest w przypadku restrukturyzacji, z tym, że tu dochodzą do tego jeszcze zagadnienia typowo ekonomiczne i biznesowe – związane z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa. Profesjonalne doradztwo więc może okazać się kluczowym elementem przesądzającym o sukcesie całej procedury.
Łamigłówki legislacyjne na czas pandemii
W czasie kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa – a należy pamiętać, że uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne zostało przewidziane właściwie jedynie na jego czas, gdyż jak na razie będzie można z niego korzystać do 30 czerwca 2021 roku – ustawodawca zafundował nam prawdziwą karuzelę legislacyjną. Co prawda w polskich warunkach częste, a wręcz permanentne zmiany przepisów nie są niczym nadzwyczajnym, jednak już same „tarcze antykryzysowe” w swoich czterech odsłonach wprowadziły do polskiego systemu prawa ogromną ilość zupełnie nowych regulacji. Ich wykładnia często nastręcza poważne trudności, a jednocześnie ma kapitalne znaczenie właściwie dla każdego przedsiębiorcy – w tym mającego zamiar skorzystać z uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego.
Dlatego w czasie jego trwania warto mieć przy sobie doświadczonego prawnika, który zapewni systemową zgodność wszystkich podejmowanych inicjatyw. Wystarczy wspomnieć, że w wielu przypadkach rozpoczęcie restrukturyzacji może skutecznie pozbawić przedsiębiorcę możliwości korzystania z form pomocy państwowej. Poza tym pozostaje jeszcze obowiązek właściwego rozliczenia otrzymanego wsparcia, czy zadbania o szereg spraw pracowniczych, które – w ramach spodziewanego rozwijania się kryzysu – z pewnością staną się zagadnieniami coraz trudniejszymi i pilniejszymi.
W każdym razie samo zainicjowanie uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego nie oznacza automatycznego sukcesu – potrzeba jeszcze wdrożenia szeregu odpowiednich działań, a przede wszystkim czuwanie nad prawidłowym przebiegiem sprawy. Bez tego może się ona okazać fiaskiem, co zamknie możliwość ponownego skorzystania z tego trybu restrukturyzacji, a jednocześnie przedłuży czas do wyjścia z trudności ekonomicznych. To zaś jest na pewno zjawisko niepożądane – w biznesie zawsze liczy się czas, a w sytuacjach kryzysowych staje się on szczególnie cenny.
Zobacz więcej z kategorii: Pogotowie Restrukturyzacyjne