O polskim prawie można powiedzieć wiele, z pewnością jednak nie to, że składa się ono ze zbyt małej liczby przepisów. Nadmiar regulacji to prawdziwa zmora wszystkich przedsiębiorców, a w ostatnim roku padł w tym obszarze kolejny rekord.
Jak poradzić sobie z tą sytuacją? Co zrobić, aby nie narazić się na surowe kary związane z nieprawidłowym stosowaniem prawa? Z pewnością są to pytania, które powinien sobie postawić każdy przedsiębiorca.
Ile jest ustaw w Polsce?
Ilość wprowadzanego w Polsce prawa od kilku lat bada „Barometr Prawa”. W specjalnych raportach eksperci corocznie zestawiają m.in. ilość stron nowych przepisów. W roku 2023 padł kolejny rekord: ustawodawca wydał prawie 32 tys. stron przepisów prawa. Gdyby więc chcieć na bieżąco zapoznawać się z tymi regulacjami, to na samo ich czytanie trzeba by poświęcić codziennie ponad dwie godziny. Zeszłoroczna ilość stron nowych przepisów stanowi rekord.
Wspomniane prawie 32 tys. stron stanowi wzrost o 52 proc. w stosunku do roku 2021 i aż o 113 proc. niż w 2020 roku. Tym samym można mówić wręcz o inflacji prawa, czyli o tworzeniu zbyt dużej i zbędnej ilości przepisów, zupełnie nieadekwatnej do istniejących potrzeb regulacyjnych.
Od wielu lat ilość regulacji prawnych właściwie tylko rośne, a proces ten ma niezwykle dynamiczny przebieg. Do tego, co gorsza, znacznie spada jakość uchwalanych przepisów. Są one zbyt rozbudowane, niejasne i często wewnętrznie sprzeczne.
Ustawodawca nie dba także o zharmonizowanie regulacji zawartych w różnych aktach, odnoszących się do zróżnicowanej materii. Dlatego w legislacji mamy po prostu chaos, co negatywnie odbija się na położeniu wszystkich, którzy mają obowiązek przestrzegania danych przepisów prawa.
Inflacja prawa – skutki dla przedsiębiorców
Trudno, aby tak duża ilość regulacji prawnych nie sprawiała poważnych problemów w ich stosowaniu. Właściwie każdy, kto choć raz próbował zastosować przepisy do sytuacji, w której się znalazł, wie, jakie to trudne zadanie. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi jakaś specjalistyczna materia.
Z negatywnymi skutkami chaosu legislacyjnego spotykają się przede wszystkim przedsiębiorcy, dla których przyjęcie takiej bądź innej wykładni prawie zawsze przekłada się na możliwość poniesienia realnych strat finansowych. Przede wszystkim wówczas, gdy organ kontroli (np. fiskus bądź ZUS) staną na odmiennym stanowisku niż przedsiębiorca i uznają jego postępowanie za sprzeczne z prawem. To zaś prosta droga do nałożenia kar, np. mandatu.
Doktryna prawa od dawna wskazuje, że inflacja prawa przekłada się na niski poziom bezpieczeństwa prawnego. Mówiąc prościej: im więcej przepisów o niskiej jakości, a do tego często zmieniających się, tym trudniej ustalić jak należy postępować.
Do tego dochodzi niepokojąca praktyka przyjmowania zróżnicowanej wykładni przez poszczególne sądy czy organy. Zauważają to przede wszystkim przedsiębiorcy prowadzący działalność w różnych częściach Polski. Nie raz okazuje się, że to, co jest akceptowane przez urząd w mieście X, jest odrzucane – w dokładnie takim samym stanie faktycznym – przez urząd Y. Jak sobie z tym poradzić?
Polski Ład – jak sobie z nim poradzić?
Klasycznym przykładem złej legislacji stał się w ostatnim czasie Polski Ład, który stał się zmorą dla wszystkich prowadzących własną działalność gospodarczą. Przez te zmiany właściciele firm ogrom czasu i sił musieli poświęcić na dostosowanie się do nowych wymagań prawnych, które i tak szybko się zmieniły. Po prostu ustawodawca doprowadził do ogromnego marnotrawstwa czasu.
Tymczasem przedsiębiorca powinien zająć się biznesem, technikalia pozostawiając specjalistom. Do nich zaś z pewnością należy stosowania prawa.
Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest powierzenie obsługi prawnej swojego przedsiębiorstwa doświadczonym prawnikom, którzy doskonale wiedzą, jak poradzić sobie z nadmiarem prawa. Dzięki temu przedsiębiorca może spokojnie skupić się na swojej działalności biznesowej, wiedząc, że jej prawne aspekty pozostają w rękach specjalistów.
Zobacz więcej z kategorii: dla przedsiębiorców