Stosunkowo niedawno – bo 1 grudnia 2021 roku – weszła w życie znaczna nowelizacja Prawa restrukturyzacyjnego, która wprowadziła do tej ustawy m.in. elementy uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego – w zamyśle ustawodawcy przeznaczonego jedynie na czas wychodzenia z kryzysu ekonomicznego spowodowanego pandemią koronawirusa.
Jednak regulacje te po prostu sprawdziły się w praktyce, a więc decyzję ustawodawcy o umożliwieniu dalszego korzystania z większości z nich, należy ocenić po prostu pozytywnie. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że niedługo będziemy mieć do czynienia z kolejną dużą nowelizacją Prawa restrukturyzacyjnego. Rząd właśnie rozpoczął prace nad stosownym projektem. Czego możemy się spodziewać w jego ramach?
Restrukturyzacja ma być szybka i sprawna
Cel opracowywanej noweli jest jasny: restrukturyzacja ma stać się bardziej dostępna, mniej skomplikowana, a przez to szybsza. Założenia te wynikają z unijnej dyrektywy „drugiej szansy”, której implementacja ma nastąpić do połowy tego roku. W jej tekście ustawodawca unijny jasno wyartykułował swoje oczekiwania – w ramach postępowań restrukturyzacyjnych zawsze należy dążyć przede wszystkim do uzdrowienia sytuacji przedsiębiorcy i umożliwienia mu tym samym kontynuowania prowadzonej działalności gospodarczej. Co prawda polskie przepisy w dużej mierze spełniają już te cele, ale nadal poważnym problemem pozostaje zbyt długie procedowanie spraw restrukturyzacyjnych przez sądy, co z kolei opóźnia wprowadzenie układu w życie.
Z informacji przekazywanych przez media wynika, że w ramach omawianej nowelizacji ustawodawca chce wprowadzić zmiany do Prawa restrukturyzacyjnego oraz do Prawa upadłościowego, które upodobnią te ustawy do rozwiązań anglosaskich. W związku z tym powinniśmy spodziewać się dalszego odciążania sądów od prowadzenia spraw restrukturyzacyjnych i pozostawiania ich w gestii dłużnika i wierzycieli oraz nadzorowi doradców restrukturyzacyjnych. Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne po raz pierwszy – na dużą skalę – rozpoczęło ten trend w prawodawstwie polskim. Jednak z drugiej strony warto przypomnieć, że kiedy procedowano przepisy dotyczące uproszczonej restrukturyzacji, pojawiały się głosy, że naruszy ono interesy wierzycieli. Wydaje się, że tego rodzaju obiekcje mogą pojawić się także teraz.
Grupa wierzycieli nie wstrzyma restrukturyzacji?
Chodzi tu o pomysł, aby do Prawa restrukturyzacyjnego wprowadzić przepisy umożliwiające przełamanie sprzeciwu części wierzycieli co do przyjęcia układu. Zgodnie z założeniami ustawodawcy wierzyciele w postępowaniu mają być dzieleni na trzy grupy. Do pierwszej z nich zostaną zaliczeni wierzyciele rzeczowi; do drugiej wierzyciele uprzywilejowani, a do trzeciej „zwykli”. Należy przy tym zauważyć, że w postępowaniem restrukturyzacyjnym mają zostać objęci – z mocy prawa – także wierzyciele rzeczowi. Aktualnie biorą oni udział w restrukturyzacji tylko po wyrażaniu na nią zgody.
W nowych przepisach – zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości – wystarczy, że tylko jedna z grup wierzycieli zagłosuje „za” układem. Wówczas sąd zyska możliwość, aby zatwierdzić układ pomimo sprzeciwu pozostałych grup. Aby skorzystać z tego prawa będzie musiał uznać, że restrukturyzacja stanowi korzystniejsze rozwiązanie, niż likwidacja przedsiębiorstwa dłużnika. W ocenie tej sąd będzie musiał wziąć pod uwagę treść układu; interesy wszystkich wierzycieli oraz stanowisko dłużnika. Poza tym sąd zyska możliwość skorzystania z profesjonalnej wyceny przedsiębiorstwa, tak aby zyskać pełny obraz sytuacji dłużnika.
Oczywiście to tylko – w istocie bardzo ogólne – założenia. Ich ocena stanie się możliwa dopiero wówczas, gdy poznamy dokładną treść przepisów noweli. Zawsze przy tym należy pamiętać, że w restrukturyzacji – na ile to możliwe – należy poszukiwać równowagi pomiędzy interesami dłużnika a wierzycieli. Pytanie, na ile nowe przepisy będą realizować to założenie.
Zobacz więcej z kategorii: aktualności/news