Wyjazdy za granicę nie są niczym nadzwyczajnym – także w celu osiedlenia się na stałe w innym państwie. Zresztą wystarczy nawet pobieżnie spojrzeć na statystyki dotyczące migracji Polaków, aby stwierdzić, że wielu wierzycieli restrukturyzowanych dłużników przebywa za granicą. To z kolei otwiera szereg pytań dotyczących możliwości efektywnego korzystania z praw przysługujących wierzycielom w ramach tego rodzaju spraw. Od tego zaś może zależeć nie tylko ewentualny sukces restrukturyzacji, ale także – a z punktu widzenia wierzyciela właściwie przede wszystkim – uzyskanie odpowiedniego poziomu zaspokojenia roszczeń wierzyciela zamieszkałego za granicą. O czym więc powinni pamiętać wierzyciele restrukturyzacyjnego dłużnika, którzy przebywają za granicą?
Miejsce zamieszkania wierzyciela nie ma znaczenia
W pierwszej kolejności warto podkreślić, że przepisy Prawa restrukturyzacyjnego – a dokładniej jego art. 339 – jasno stanowią, że wierzyciel, którego miejsce zwykłego pobytu, miejsce zamieszkania lub siedziba znajdują się za granicą, korzysta w postępowaniu restrukturyzacyjnym z praw, które przysługują wierzycielowi, którego miejsce zwykłego pobytu, miejsce zamieszkania lub siedziba znajdują się w Rzeczypospolitej Polskiej. To z kolei oznacza, że w żadnym wypadku nie jest możliwe różnicowanie sytuacji wierzycieli ze względu na ich „krajowe” bądź „zagraniczne” miejsce zamieszkania. Z punktu widzenia uprawnień wierzycieli przewidzianych przez ustawodawcę w Prawie restrukturyzacyjnym okoliczność ta po prostu nie ma żadnego znaczenia.
Jednak nie ma wątpliwości, że – przynajmniej do czasu pełnej cyfryzacji postępowania restrukturyzacyjnego – przebywanie za granicą pewien sposób utrudnia efektywne korzystanie z praw przysługujących wierzycielowi. Chociaż ustawodawca wprowadził tu pewne „bezpieczniki” – a więc rozwiązania, których celem jest faktyczne zrównanie praw wierzycieli mieszkających w kraju, z tymi którzy wybrali życie poza granicami Polski. Skorzystanie z nich może znacznie ułatwić wierzycielowi życie.
W Polsce trzeba mieć pełnomocnika
Otóż stosownie do przepisów Prawa restrukturyzacyjnego wierzyciel, który nie ma miejsca zwykłego pobytu, miejsca zamieszkania albo siedziby w Rzeczypospolitej Polskiej albo w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej, jeżeli nie ustanowił w Rzeczypospolitej Polskiej pełnomocnika do prowadzenia sprawy, wskazuje pełnomocnika do doręczeń w Rzeczypospolitej Polskiej. Jeżeli jednak taki pełnomocnik nie zostanie wskazany, wszelkie pisma związane z postępowaniem restrukturyzacyjnym pozostawia się w aktach sprawy – ale skutkami doręczenia adresatowi. To z kolei może właściwie uniemożliwić wierzycielowi udział w postępowaniu.
Jednak w tym miejscu trzeba uporządkować kilka kwestii. Przede wszystkim ustawodawca właściwie zrównuje posiadanie przez wierzyciela miejsce zwykłego pobytu, miejsca zamieszkania albo siedziby w Polsce lub w innym państwie Unii Europejskiej. Wynika to przede wszystkim z obowiązujących w innych regulacjach dotyczących innych procedur unormowań odnoszących się do doręczeń. Zresztą przyjęcie odmiennej optyki nie byłoby także możliwe ze względu na przepisy unijne oraz orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Poza tym wierzyciel ma prawo ustanowić pełnomocnika do doręczeń według swojego uznania. Pełnomocnik ten nie musi spełniać jakichkolwiek dodatkowych kryteriów, chociażby w postaci bycia profesjonalnym pełnomocnikiem. Z tego względu trudno uznać, aby powołanie takiego pełnomocnika było związane z jakimiś niedogodnościami – dlatego warto skorzystać z tego rozwiązania. Dzięki temu – zwłaszcza gdy pełnomocnikiem będzie zaufana osoba – pozwoli zabezpieczyć wierzycielowi swoje interesy. Jest to tym bardziej istotne, gdy weźmie się pod uwagę, że postępowanie restrukturyzacyjne może być jedną z ostatnich okazji na uzyskanie pokrycia – przynajmniej części – roszczeń przysługujących wierzycielowi.
Zobacz więcej z kategorii: dla przedsiębiorców