dla przedsiębiorców

Czy opłaca się dochodzić wierzytelności obok sanacji?

Postępowanie sanacyjne stanowi najbardziej rozbudowane spośród wszystkich procedur restrukturyzacyjnych – w jego ramach, obok dążenia do zawarcia układu, przeprowadza się jeszcze działania sanacyjne. W związku z tym niekiedy określa się go jako „głęboką restrukturyzację”, której celem jest kompleksowe rozwiązanie problemów, z którymi boryka się przedsiębiorca.

Nie wszczęcie postępowania sanacyjnego nie zamyka wierzycielom możliwości dochodzenia swoich roszczeń także na drodze innych postępowań. Czy warto z niej skorzystać? Okazuje się, że wszystko zależy od okoliczności konkretnego przypadku, a zwłaszcza od jego ekonomicznych uwarunkowań.

Obok sanacji mogą toczyć się inne postępowania

Stosownie do art. 310 Prawa restrukturyzacyjnego otwarcie postępowania sanacyjnego nie wyłącza możliwości wszczęcia przez wierzyciela postępowań sądowych, administracyjnych, sądowo-administracyjnych i przed sądami polubownymi w celu dochodzenia wierzytelności podlegających umieszczeniu w spisie wierzytelności. Koszty postępowania obciążają wszczynającego postępowanie, jeżeli nie było przeszkód do umieszczenia wierzytelności w całości w spisie wierzytelności. Jednak takie postępowanie może być prowadzone wyłącznie przez zarządcę lub przeciwko niemu. Wynika to z faktu, że w postępowaniu sanacyjnym dłużnik traci prawo zarządu swoim majątkiem, a to właściwie zupełnie redukuje możliwość występowania przez niego w jakiejkolwiek procedurze dotyczącej masy sanacyjnej.

W związku z tym nie ma wątpliwości, że prawem wierzyciela jest prowadzenie postępowań dotyczących jego roszczeń niezależnie od ustalania spisu wierzytelności w postępowaniu sanacyjnym. Chodzi tu zarówno o postępowania cywilne – procesowe i nieprocesowe – jak i o procedury administracyjne, sądowo-administracyjne oraz przed sądami polubownymi.

Problem pojawia się wówczas, gdy spis wierzytelności zostanie już ustalony, a niezależnie od tego będzie toczyć się inne postępowanie dotyczące wierzytelności zamieszczonej w spisie. Istnieję podstawy do tego, aby takie postępowanie umorzyć. Wynika to z faktu, że prawomocne umieszczenie wierzytelności w spisie powoduje jej uznanie, a to właściwie zamyka drogę do wydania wyroku.

Czy warto?

Z tych względów „zazębianie się” postępowania sanacyjnego z innymi postępowaniami dotyczącymi wierzytelności, które powinny znaleźć się w spisie wierzytelności może doprowadzić do szeregu formalnych wątpliwości. Te zaś nigdy nie sprzyjają rozwiązaniu sprawy. Do tego dochodzi dużo istotniejsze pytanie: czy w ogóle warto inicjować jakiekolwiek sprawy niejako obok postępowania sanacyjnego? Tu z kolei liczą się przede wszystkim argumenty o charakterze finansowym i ekonomicznym, sprowadzające się do ustalenia, czy taki krok po prostu się opłaca. Konieczne więc są prawidłowo przeprowadzone analizy i kalkulacje.

W zdecydowanej większości przypadków sanacja jest prowadzona wówczas, gdy przedsiębiorca znalazł się w naprawdę poważnych tarapatach – przeważnie wręcz na granicy upadłości. W tym kontekście warto wskazać, że zgodnie z procedowaną obecnie nowelizacją Prawa restrukturyzacyjnego – która najpewniej wejdzie w życie – postępowanie sanacyjne będzie mogło być prowadzone tylko i wyłącznie wobec dłużników niewypłacalnych, a więc w tych samych okolicznościach, gdy ogłasza się upadłość.

Z tego względu – z punktu widzenia wierzycieli – nierzadko sanacja czy inne z postępowań restrukturyzacyjnych jest jedyną szansą na odzyskanie przynajmniej części swoich należności. Oczywiście nie oznacza to, że nigdy nie opłaca się obok procedury sanacyjnej zainicjować także innych postępowań. Zawsze trzeba to solidnie przeanalizować.

Zobacz więcej z kategorii: dla przedsiębiorców
Mogą cię zainteresować

Napisz do nas lub zadzwoń!

Kwiatkowski & Wspólnicy
ul. Płowiecka 1 (3. Piętro)
04-501 Warszawa mapa
NIP: 967 116 78 90
pfr
most oświetlony nocą
most oświetlony nocą