aktualności/news

Czy branżę budowlaną czeka fala restrukturyzacji?

Według informacji pozyskanych z Krajowego Rejestru Długów wynika, że niespłacone zadłużenie firm budowlanych wynosi ok. 1,6 miliarda złotych. To o prawie 20% więcej niż w roku ubiegłym. Czy budowlanka to potencjalne ognisko upadłości i restrukturyzacji?

Czynnik sprawczy

Jest kilka elementów, które mają szczególny wpływ na bieżącą kondycję branży budowlanej.

Zmniejszenie ilości ogłaszanych przetargów publicznych

Istotną rolę odgrywa zmniejszona ilość przetargów publicznych. Niestety w okresie kiedy zleceń było dużo część firm obrosła w przysłowiowy tłuszczyk. Koszty stałe wzrosły ponieważ mogły być spłacane z racji dużego wolumenu sprzedaży. W momencie kiedy sprzedaż spadła, czasami wręcz skokowo, okazało się że brakuje środków na spłatę podstawowych kosztów. Koszty można oczywiście redukować ale jest to proces powolny, zwłaszcza w sytuacji kiedy musimy zwalniać pracowników. Dodatkowo redukcja przetargów publicznych wymusiła intensywniejszą konkurencję w obszarze zleceń prywatnych – a to z kolei wiąże się z niższymi marżami. I znów mamy do czynienia z deficytem zysku i gotówki.

Długie terminy płatności

Długie terminy zawsze były problemem w branży budowlanej. W sytuacjach kryzysowych inwestorzy wydłużają te terminy jeszcze bardziej. Część generalnych wykonawców dodatkowo nagina lub wręcz nie stosuje znowelizowanych przepisów ustawy „Prawa Zamówień Publicznych” i nie zgłasza podwykonawców do inwestora. Część podwykonawców nie chcąc ryzykować zepsucia relacji z generalnym nic z tym faktem nie robi i czeka. Jednak koszty trzeba regulować i nie można czekać w nieskończoność.

Spory i kwestie regulacyjne

Kolejnym elementem, który dotyka szczególnie mniejsze i średnie firmy jest kwestia sporów związanych z wykonywanymi pracami. Duże firmy stosują czasami nieuczciwe praktyki związane z wydłużaniem terminów odbiorów cząstkowych. Bez faktycznej przyczyny blokują wypłatę środków lub też znajdują „wyimaginowane” wady i usterki i wymuszają podpisanie porozumień, które mają bardzo jednostronny charakter. Firmy, które nie mają odpowiedniego zaplecza prawnego lub są pod dużą presją podpisują tego typu porozumienia i godzą się na potężne ustępstwa.

Studium przypadku – firma z sektora budownictwa drogowego

Firma Moja Droga S.A. jest obecna na rynku od 1993 r.. Specjalizuje się w systemach odwodnień. Na fali dużych kontraktów autostradowych spółka znacząco zwiększyła swój potencjał i skalę działania. Przeniosła się do nowej, bardziej prestiżowej siedziby, zatrudniła 6 nowych osób, wzięła w leasing 4 nowe maszyny. Niestety nietrafiony kontrakt o wartości 23,5 mln zł spowodował serię zdarzeń, które pogrążyły firmę w kłopotach.

Generalny wykonawca sam mając problemy z odbiorami inwestorskimi zaczął przerzucać odpowiedzialność i robić „dodatkowe oszczędności” na podwykonawcach. Firma Moja Droga zrezygnowała z roszczeń o roboty dodatkowe na kwotę 900 tys. PLN, które były całkowicie zasadne. Spowodowało to, że cały kontrakt stał się nierentowny i jest „luka finansowa” w wysokości prawie 500 tys. PLN. Miało to zostać skompensowane na kolejnym kontrakcie przyobiecanym przez tegoż samego generalnego wykonawcę. W międzyczasie jednak wymieniono zarząd w spółce i nowe osoby decyzyjne nie mając pisemnych uzgodnień nie chciały słyszeć o żadnych preferencyjnych warunkach dla podwykonawców. Tymczasem leasingodawcy zaczęli tracić cierpliwość z powodu niepłacony od 3 miesięcy rat i wypowiedzieli 2 umowy. Bank przysłał również pismo, że nie będzie przedłużać limitu kredytowego na kwotę 1,5 mln zł, który kończy się za miesiąc.

Właściciele Mojej Drogi wpadli w panikę i dotarło do nich, że firma z prawie 25 letnią tradycją może za chwilę upaść. Zaczęli szukać możliwości różnych rozwiązań i postanowili, że spróbują skorzystać z możliwości nowego prawa restrukturyzacyjnego. Skontaktowali się z Kancelarią Restrukturyzacyjną, która specjalizuje się w branży budowlanej i po wspólnych konsultacjach uzgodnili, że złożą wniosek o przyspieszone postępowanie układowe. Dzięki sprawnemu przygotowaniu wniosku i złożeniu go do sądu postępowanie zostało otwarte po 28 dniach. Wierzyciele zostali poinformowani o sytuacji i otrzymali plan restrukturyzacyjny oraz propozycje układowe.

Po długich dyskusjach i wyjaśnianiu wątpliwości udało się przekonać istotną większość wierzycieli o słuszności działań restrukturyzacyjnych. Szczególnie trudne rozmowy z leasingodawcami prowadzono wspólnie z Doradcą Restrukturyzacyjnym, który na przykładzie wcześniej wdrożonych postępowań przedstawił im scenariusze alternatywne i przekonał o rozłożeniu zaległych płatności na raty i udzieleniu 3-miesięcznego okresu karencji.

Sędzia Komisarz wyznaczył termin głosowania nad układem, który został przyjęty. Moja Droga realizuje plan restrukturyzacyjny i dzięki sprawnemu i szybkiemu podjęciu decyzji najprawdopodobniej uratowała się przed upadłością. Nie wszyscy jednak tak sprawnie i szybko potrafią reagować. Należy pamiętać, że w kryzysie występuje deficyt trzech czynników: pieniędzy, czasu i zaufania. Dwa pierwsze przy intensywnym działaniu można uzupełnić. Utracone zaufanie odbudowuje się latami.

Zobacz więcej z kategorii: aktualności/news
Mogą cię zainteresować

Napisz do nas lub zadzwoń!

Kwiatkowski & Wspólnicy
ul. Płowiecka 1 (3. Piętro)
04-501 Warszawa mapa
NIP: 967 116 78 90
pfr
most oświetlony nocą
most oświetlony nocą